GTW w Podróży: MONTE ROSA, czyli najbardziej gówniana wycieczka do Zakopanego
O co chodzi? O toaletę w tragicznym stanie. Przykład jak taki szczegół może zaważyć na całym odbiorze lokalu.
Jakiś czas temu wybraliśmy się ze znajomymi do Zakopanego. Gdy przyszła
pora kolacji zaproponowali restauracje Monte Rosa gdzie kiedyś jedli wyśmienite
placki ziemniaczane. Po takiej rekomendacji nie trzeba było nas długo namawiać.
Oczywiście zamówiłam placki po zbójnicku, które faktycznie okazały najlepszymi,
jakie w życiu jadłam. Chrupiące brzegi, miękki i rozpływający się w ustach
środek, odpowiedni stopień wysmażenia oraz obłędny gulasz z perfekcyjnie
dobranymi przyprawami. Niebo w gębie.
Mój Luby stwierdził, że zacnej wielkości kotlet również smakuje świetnie i
został bezbłędnie przyrządzony. Jednym słowem jedzenie pyszne, chociaż drogie.
Jeśli nie przewidujemy wydać fortuny na posiłek, Monte Rosa w godzinach
obiadowych serwuje Lunch Dnia (zupa + danie) za jedyne 15 zł, który również
smakuje rewelacyjnie.
Wystrój jak to zwykle bywa w Zakopanym, w stu procentach góralski: ławy,
drewno, parzenice, skóry. Obsługa miła i w uniformach z góralskimi akcentami.
Nawet kapela przygrywała na żywo do kotleta.
Wszystko było pięknie i cudownie i wiadomo skąd takie wysokie ceny póki nie
poszyłyśmy z dziewczynami do toalety. Tak zapaskudzonej kabiny (dobrze, że były
dwie) to ja w życiu nie widziałam, a w krakowskich knajpach widziałam wiele.
Wyglądało jakby ktoś miał ostrą biegunkę i zamiast do muszli klozetowej trafił
na jej brzegi oraz podłogę i ścianę. Masakra. Oczywiście zgłosiłyśmy problem
kelnerce, ta jednak specjalnie się tym nie przejęła. Jeśli płace tak wysoki
rachunek w restauracji oczekuje, że wszystko będzie perfekcyjne, również
toaleta.
Podsumowując pokażcie mi Wasza toaletę, a powiem Wam, jaką restauracją
jesteście. Dobre wrażenie, które budowała Monte Rosa utonęło w gównie.
Ogólna ocena 5/10.
Adres: Zakopane ul. Nowotarska.
Komentarze
Prześlij komentarz