Gdzie wyjść? Do MUZEUM FARMACJI

Uwielbiam zwiedzać krakowskie muzea, a że jest ich sporo to dużo szczęścia przede mną. Zwykle korzystam z dni darmowego wstępu jak niedziela w oddziałach Muzeum Narodowego lub Dzień/ Noc Muzeów w Krakowie.




Tak też było w przypadku Muzeum Farmacji. Trafiliśmy tam trochę przypadkiem podczas ostatniego Dnia Muzeów. Przybytek wydawał się niepozorny, ale to tylko złudzenie
Wejście od strony ulicy Floriańskiej, którego prawie nie widać, prowadzi do sklepiku z herbatami stylizowanego na starą aptekę. Zostaliśmy poczęstowani gorącym napojem i kupiliśmy pachnącą latem, zieloną herbatę.



Niezwykle miła obsługa pokierowała nas do piwnicy i wytłumaczyła gdzie znajdziemy karty z opisem eksponatów.
W podziemiach kamienicy znajdowała się pracownia alchemika i poznaliśmy tam polską historię tej tajemnej nauki mającej na celu stworzenie złota. Tak, Polska i to w Krakowie miała swojego alchemika- Michała Sędziwoja, który dla króla Zygmunta III Wazy próbował uzyskać złoto (lub jak kto woli kamień filozoficzny) z ołowiu. Starania te podejmował w swojej pracowni na Wawelu. Niestety, jak wiemy, nie udało mu się.




Oprócz alchemicznych przyrządów w aptecznej piwnicy znajdowały się również trucizny, wdzięcznie oznakowane truposzkami.



Gdy myśleliśmy, że to już koniec, a muzeum jest malutkie wskazano nam schody na pozostałe piętra, a było ich jeszcze kilka i stryszek z suszonymi ziołami


Wyżej poznaliśmy sylwetki sławnych polskich i krakowskich aptekarzy, którzy przyczynili się do rozwoju farmacji w naszym kraju.
Wrażenie zrobiły też bogate zbiory dawnych słojów aptekarskich.



Mnie najbardziej zafascynowała sala z niekonwencjonalnymi, dawnymi “lekarstwami”. Do dziś zadaję sobie pytanie jak po pijawkach, sproszkowanych karaluchach, czy kulkach na przeczyszczenie wielorazowego użytku, ludzie nie rozchorowali się jeszcze bardziej. Niemal na każdej etykiecie widniała informacja, że tym paskudztwem leczono właściwie wszystko.




Jedyne, w co wierzę to w uzdrawiającą moc “rogu jednorożca”, który znajdował się wśród tych wszystkich dziwactw ;)


Po wyjściu byliśmy zaskoczeni i zachwyceni historią farmacji, uprzejmością obsługi oraz ogromem muzeum i ilością eksponatów. Muzeum jest genialne i gorąco je polecamy wszystkim turystom i mieszkańcom, którzy chcą poznać swoje miasto.
Ogólna ocena: 10/10.
Adres: Kraków ul. Floriańska

Komentarze

  1. Właśnie niedawno przeprowadziłem się do Krakowa do nowo wybudowanego osiedla od https://lokum-deweloper.pl/ i szukam miejsc, które warto zwiedzić a niekoniecznie są zawarte w przewodnikach turystycznych. Muzeum farmacji świetnie wpisuję się w ten profil, dzięki za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty