GTW W PODRÓŻY Obiad w Giżycku, czyli BAR OMEGA I TAWERNA SIWA CZAPLA
Jak zwiedzanie, pływanie i wakacyjna aktywność to i głód :) Gdzie iść w Giżycku, gdy po wszystkich spacerach i atrakcjach zgłodniejemy?
Przewodniki polecają wiele miejsc. Z wszystkich
rekomendacji wybraliśmy dwa: Bar Omega i Tawernę Siwa Czapla. Oto jak wypadły:
Bar Omega
To miejsce ma specyficzny klimat, jak sama nazwa
wskazuje- barowy. Pomimo tego jest niezwykle popularne. W momencie, gdy
przyszliśmy wszystkie stoliki były zajęte i cudem załapaliśmy się na jeden,
który właśnie się zwolnił.
Aby zamówić trzeba było odstać swoje w długiej kolejce.
Przynajmniej mogliśmy się spokojnie zastanowić, jakie danie wybrać, aby podczas
składania zamówienia dowiedzieć się od pani w podomce i siateczce na głowie, że
się skończyło :P Szybka zmiana decyzji i równie szybko wydane posiłki. Po
takiej formie spodziewaliśmy się cen niskich jak w standardowym barze.
Zdziwiliśmy się, bo nasz obiad kosztował tyle samo ile w dobrej restauracji na
krakowskim Rynku Głównym z kelnerem, który jest na każde nasze skinienie.
Przynajmniej smak potraw była adekwatny do ceny. Pstrąg
zamówiony przez mojego Lubego rozpływał się w ustach i zachwycał doborem
przypraw.
Moja zupa rybna (którą jadłam pierwszy raz w życiu) od
razu skradła mi serce. Wyrazisty smak i mój ulubiony sposób doprawiania
sprawiły, że stała się moją faworytką wśród zup.
Na drugie danie wzięłam pyzy z mięsem. Spodziewałam się
rozlazłych klusek bez smaku, a dostałam pyszne, sycące pyzy o konkretnym smaku
z dużą ilością mięsa.
Kropką nad “i” okazało się regionalne piwo Rybak.
Wyśmienite! Bardzo delikatne i orzeźwiające. Od tego czasu szukam go w każdym
sklepie, ale nigdzie nie znalazłam :(
Tawerna Siwa Czapla
To lokal o zupełnie innym charakterze niż Bar Omega. Nie
mamy tu do czynienia z samoobsługą, kelnerki są bardzo miłe, dużo miejsca w tym
przepiękny ogródek. Podobieństwo widać jedynie pod względem cen- wysokie.
Wydawać by się mogło, że Siwa Czapla wypadnie lepiej, ale
niestety filet rybny, który zamówiłam szału nie zrobił. Był smaczny, dobrze
przyrządzony, delikatny, ale bez fajerwerków. Frytki również.
Podsumowując w Giżycku jest gdzie dobrze zjeść. Miasto ma
do zaoferowania pyszną mazurską kuchnię, której możemy posmakować w wielu
miejscach, jednakże musimy być przygotowani na wydanie trochę grosza.
Osobiście polecam i Siwą Czaplę i Bar Omega, z tym, że ten drugi lokal
odrobinę bardziej ze względu na piwo Rybak.
Ogólna ocena:
Bar Omega: 7/10
Tawerna Siwa Czapla 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz