Zimowy spacer po Rydze
Styczniowy długi weekend 2022. Mój pierwszy raz w stolicy Łotwy Rydze. Okazała się ona pięknym miastem i idealnym city breakiem na nieco przedłużony weekend.
Wszystkie "must see" Rygi można zobaczyć, spacerując po niewielkiej starówce i nie wydając ani grosza, bo są dostępne od zewnątrz.
My zaczęliśmy od budynku Łotewskiej Akademii Nauk. Wygląda jak nasz Pałac Kultury, prawda? I tak też miała wyglądać, bo podobnie jak on jest jednym z budynków, które są zwane Siedmioma Siostrami Stalina.
Następnie powędrowaliśmy pod Dom Bractwa Czarnogłowych w Rydze- stowarzyszenia, skupiającego bogatych i nieżonatych kupców pochodzenia niemieckiego, mającego znaczne wpływy na dzieje miasta. To jeden z najbardziej charakterystycznych budynków Rygi.
A Co robią muzykanci z Bremy w Rydze? Odwiedzają miasto partnerskie należące do Hanzy.
Bo Rygę należy zwiedzać, rozglądając się za pięknymi kamieniczkami, zaskakującymi zwierzętami, secesyjną architekturą i symbolami masońskim.
Trzej Bracia to niepozorne kamienice w jednej z bocznych uliczek. Są atrakcją turystyczną między innymi dzięki podobieństwu do estońskich „Trzech Sióstr” w Tallinie. Pierwsza od prawej kamieniczka została wybudowana w XV wieku i jest najstarszym budynkiem mieszkalnym w Rydze.
Natomiast z Domem Kotów wiąże się z nim moja ulubiona ryska historia. Wizerunki tylnej części ciała kotów były pierwotnie zwrócone w kierunku Wielkiej Gildii– zrzeszającej bogatych kupców niemieckich i niedostępnej dla innych nacji. Taka lokalizacja rzeźb miała być zemstą właściciela domu- Łotysza, za odmowę przyjęcia go w poczet członków Gildii i stanowiła jasny komunikat "pocałujcie mnie w dupę". Obrażony prezydent Gildii wytoczył proces sądowy, który trwał dziesięć lat i zakończył się wyrokiem nakazującym odwrócenie kotów ogonem.
Natomiast wyprawa na wyspę Kipsala była niewypałem. Nie ma tam nic ciekawego, ot kilka nudnych drewnianych domków.
Do Rygi można pojechać tez po to aby... jeść, ale o tym w osobnym wpisie.
Komentarze
Prześlij komentarz