Gościnnie na Śląsku- Żurownia
To już ponad rok jak odkrywam, że te cepry na Śląsku mają mnóstwo fajnych rzeczy :)
Tym razem zawitałam do katowickiej Żurowni. Jak sama nazwa wskazuje, dają tam żurek. I to w kilku wariantach: tradycyjny, wegetariański, do picia oraz ze wszystkimi możliwymi dodatkami. Najbardziej smakowała mi wersja bezmięsna z borowikami.
Nie mogłam sobie odpuścić przyjemności skosztowania żurku w Żurowni, ale było mi mało, więc zamówiłam jeszcze wege krupnioka. I to był błąd. Dlaczego? Bo nie mogłam go dojeść, a był tak pyszny, że żałowałam każdego pozostawionego kęsa. To miks warzyw z kaszą, a do tego bułka i surówka. Smakowało wyśmienicie. Jestem zachwycona propozycjami menu w Żurowni. To nowatorskie i kreatywne podejście do tradycyjnych dań kuchni śląskiej.
Równie bardzo urzeka mnie wystrój. Jest surowo i industrialnie, a motyw kółek zębatych został wspaniale wykorzystany.
Wisienką na torcie czy raczej jajkiem w żurku jest przemiła obsługa i bardzo przystępne ceny.
Podsumowując nie pozostaje mi nic innego jak tylko wysłać Was na żur do Żurowni.
Komentarze
Prześlij komentarz