SPAZIO
W zeszłym tygodniu postanowiłyśmy z
przyjaciółką wybrać się do Spazio na rogu ulic Szpitalnej i Św. Tomasza. Już
raz tam byłyśmy, ale bardzo krótko i wtedy miejsce zrobiło na nas dobre
wrażenie. Niestety przy drugiej wizycie ten czar prysł...
Najgorzej oceniam
obsługę w Spazio. Pani kelnerka zajmowała się wszystkim innym tylko nie
klientami, czyli nie nami. Ponadto składając zamówienie dowiedziałyśmy się, że
nie ma możliwości przygotowania sporej części menu oferowanego przez Spazio,
ponieważ nie ma składników. Wtedy moja przyjaciółka ze zrezygnowaniem zamówiła
wodę, a ja sernik i czekoladę na gorąco, która podczas pierwszej wizyty bardzo
mi smakowała. I to znowu okazał się tylko chwilowy zachwyt. Czekolada była po
prostu ok, bez rewelacji. Robił się na niej kożuch, co jak twierdzi mój znajomy
znawca czekolady, nie powinno mieć miejsca. Zapłaciłam za nią
10 zł.
10 zł.
Jeśli chodzi o sernik, a właściwie serniczek,
który zamówiłam to była śmiesznie mała porcja nie warta nawet 5 zł, które
kosztowała.
Reszta menu Spazio nie porywa. Wybór jest,
ale nie jakiś specjalnie duży, a poza tym, jak już mówiłam i tak części
składników nie ma ;) Ceny są umiarkowane, ani wysokie, ani niskie, do
przyjęcia. Gdybym starała się poszukać plusów to lokal ma promotora i różne
zniżki na alkohole, w zależności od dnia tygodnia. O ile "środa z
Jameson'em", czyli -20% na koktajle na bazie Jamesona jest fajnym
pomysłem, to wtorkowy promocyjny Lech za 6 zł jest klapą. To żadna promocja.
Można znaleźć taniej i lepsze piwo w innych lokalach.
W kwestii wystroju
wreszcie mogę powiedzieć parę ciepłych słów. Jest antresola, są stoliki w
oknach, są wygodne fotele i dużo miejsca, a całość wygląda ładnie i ciekawie. Spazio
ma małą scenę i czasem odbywają się tam koncerty.
Podsumowując
Spazio polecam głównie osobą, które chcą wypić w towarzystwie przyjaciół jakiś
alkohol w promocyjnej cenie (w poniedziałek wiśniówka, orzechówka i żubrówka,
czwartek wina, w niedziele mocne alkohole) z tym, że nie koniecznie piwo. Nie
jest to dobre miejsce na deser ani na randki, ponieważ jest tłoczno i gwarno.
Ogólna ocena 3/10.
Odjęłam aż 7 punktów za opieszałość obsługi, braki składników i wielkość
serniczka.
* Za namową Agenss postanowiłam robić własnoręcznie zdjęcia w lokalach o ile będzie to możliwe. Jednakże ze względu na kiepską, jakość zdjęć z mojego telefonu będę wstawiać również te z internetu by lepiej pokazać wnętrze. Za to zdjęcia potraw będą robione tylko przeze mnie.
Komentarze
Prześlij komentarz