A mogła to być fajna kawiarnia do odpoczynku podczas zakupów... ale nie jest.
Czemu nie jest? Po pierwsze kawa okazała się naprawdę słaba i do tego droga. Nie lubię sytuacji, gdy coś, co jest paskudne, kosztuje dużo. Po drugie wystrój, czyli kolorowe fotele i wzór w monstery zupełnie nie pasuje do nazwy "Etno". Po trzecie, gdy tam siedziałam właściciel/ manager lub inna osoba na kierowniczym stanowisku przedstawiała wymagania nowej kelnerce. I te wymagania były z kosmosu. Z jego wypowiedzi wynikało, że dziewczyna ma się zajmować wszystkim od kelnerowania po marketing i życie dostosować do pracy. Nigdy już tam nie poszłam, bo nie chcę dokładać moich pieniędzy do biznesu kogoś, kto tak fatalnie traktuje pracowników.
Komentarze
Prześlij komentarz