AL CAPONE


Przerwa od wpisów dotyczących podróży, ale nie na długo ;) Tym czasem jesteśmy
w Krakowie i jemy włoskie jedzenie w restauracji Al Capone. 

To, co z jednej strony najbardziej mi się tam podobało to wystrój, ponieważ bardzo dobrze współgra z nazwą. Zadbano nie tylko
o mafijno- włoski wygląd lokalu, ale również o muzykę i o strój kelnerki. To wszystko rekompensuje kiepskie pierwsze wrażenie wytworzone przez meksykański fast food który znajduje się
w pierwszej części pomieszczenia zajmowanego też przez Al Capone.

Obsługa bardzo miła i kompetentna, ceny przystępne, jedzenie natomiast na średnim poziomie. Zamówiłam lasagne i muszę przyznać, że jadłam lepsze a za 19 zł spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego.


Mój chłopak zamówił pizzę, która z powodzeniem nadaje się dla jednej głodnej osoby. Była dobra, ale nie jakoś specjalnie wybitna. Genialne za to były nazwy każdej pizzy: imiona włoskich mafiozów znanych z filmów.


Podobał mi się pomysł herbaty z Florencji podawanej
w czajniczkach. Nie wiem czy naprawdę jest z Florencji, ale to nie ważnie, bo jest pyszna.
Podsumowując: Al Capone polecam głównie ze względu na herbatę z Florencji i myślę, że jest to dobre miejsce na obiad z przyjaciółmi.

Ogólna ocena 7/10.




Komentarze

Popularne posty