Nocleg w słowackim drewnianym wozie- Słowacja- Osadka
Gdy zobaczyłam, jak pięknie zaadaptowano drewniany wóz na piękny, przytulny, dwuosobowy domek wiedziałam, że muszę tam pojechać. "Domek" jest na Słowacji w miejscowości Osadka niedaleko granicy z Polską.
Właścicielką jest przemiła Lucia, która przyjechała do nas o 23, gdy nie mogliśmy odnaleźć drogi. A znalezienie jej (drogi, nie Lucię) nie było łatwe, ponieważ wóz stoi na kompletnym pustkowiu, na samym środku pola, na którym mieszkają się konie gospodarzy. Parking jest przy drodze, a do domku idziemy przez pole pieszo.
Wnętrze jest po prostu urocze. Wszystko urządzone z mega dbałością o szczegóły i tak, aby wyglądało fenomenalnie. W wozie jest ogromne łoże, cześć salonowa z kominkiem typu koza i stołem, aneks kuchenny, szafki do przechowywania rzeczy oraz łazienka z umywalką. A gdzie toaleta i prysznic? Na zewnątrz.
Obok wozu jest wychodek. Co do prysznica to była właściwie jedyna wada. To bardziej niczym nieosłonięte miejsce z wężem ogrodowym z zimną wodą niż prysznic. Wstydliwi mogą mieć problem. Natomiast fanów ciepłej wody powinna zadowolić gorąca balia, która trzymała ciepło od piątku wieczorem do niedzieli rano.
Domek posiada też fenomenalny taras.
Przy parkingu stoi osobliwy automat z regionalnymi produktami spożywczymi, a na nieopodal znajduje się bacówka z jeszcze większym asortymentem. Kupiliśmy tam mnóstwo serów, żętyce i wina.
Muszę przyznać, że to był jeden z bardziej kreatywnych noclegów i chętne tam wrócę.
Komentarze
Prześlij komentarz