Krupowa Izba Zakopane
Jedna z tych miejscówek, do których już więcej nie pójdę.
Knajpy w Zakopanem kojarzą się Wam z przaśnym wystrojem, zabójczymi cenami i marnymi potrawami?W Krupowej Izbie dokładnie tak jest. Wystrój identyczny jak w wielu innych lokalach na Krupówkach. Ceny sieją spustoszenie w portfelu, a jedzenie jest bardzo słabe. Filet drobiowy w boczku z oscypkiem, pomidorem i ziemniaczkami pieczonymi był mega suchy. Jedynie ziemniaczki były tu zjadliwe. Góralskie "ravioli" z jagnięciną obsmażane na maśle z sosem borowikowym i prażonymi migdałami tak ciężkie, że nie dało się zjeść. Placek racuchowy dla dwojga z owocami, śmietaną, jogurtem i twarożkiem totalnie bez smaku. A stek okazał się podeszwą, a o zamówionym wysmażeniu medium rare można było pomarzyć i nie wiem, czy to przez mało rozgarniętą kelnerkę, czy kucharza, który nie zna się na robocie.
Jedyne plusy miejscówki to duża ilość miejsc do siedzenia i długie godziny otwarcia, o co wbrew pozorom w Zakopanem trudno.
Nie zmienia to jednak faktu, że już się tam nie wybiorę.
Ogólna ocena: 1/10.
Komentarze
Prześlij komentarz