Barcelona- pyszności na targu La Boqueria
Targ La Boqueria stał się kolejnym powodem, dla którego mogłabym się przeprowadzić do Barcelony.
Drugiego dnia zaraz po wstaniu ruszyliśmy na śniadanie na targ oraz na spacer śladami Gaudiego, ale o tym barcelońskim mistrzu będzie w kolejnym poście. Dziś skupię się na La Boqueri.Specjalnie zdecydowaliśmy się na hotel bez śniadania, aby w takich miejscach jak La Boqueria móc delektować się lokalnymi przysmakami.
Market znajduje się na głównej ulicy Barcelony, czyli La Rambla. Jest mega kolorowym miejscem, pełnym niesamowitych smaków i zapachów. Można tam kupić dosłownie wszystko: mięso, sery, pieczywo, słodycze, owoce, warzywa i soki, aromatyczne przyprawy oraz najróżniejsze ryby i owoce morza, którymi byłam zafascynowana.
Jak na każdym targu można tam oczywiście zrobić zakupy, które zabierzemy ze sobą do domu, ale my postawiliśmy na smakołyki do zjedzenia na miejscu.
La Boqueria okazała się doskonałym wyborem śniadaniowym. Oprócz porcji na wynos oferuje też mini kawiarenki stworzone na stoiskach, gdzie można usiąść i coś zjeść. My jednak zdecydowaliśmy się na gastro tour po stoiskach. Zjedliśmy mnóstwo pysznych rzeczy. Małe porcje sprawiły, że mogliśmy skosztować kilku rodzajów katalońskich wędlin, serów oraz pieczywa.
Nie przeszliśmy obojętnie tez obok nadziewanych różnościami empanadas.
Komentarze
Prześlij komentarz