Czasem dobrze czasem źle w Bococa
Znacie takie miejsce, do których przychodzicie raz i jest świetnie, przychodzicie drugi raz i jest słabo, a potem znowu ok? To jedno z nich.
Pierwsza wizyta w Bococa:
Piłam zielone smoothie z młodym zielonym jęczmieniem, bananem, pomarańczą, sokiem ananasowym i miodem, które było pyszne, sycące i w dobrej cenie- 14 zł.Trzecia wizyta w Bococa:
Dałam drugą szansę kawie- nie poprawiła się. Zjadłam nie wartą swojej ceny przypadającą się tartę z kozim serem i za dużą ilością pora.
Jedynie w miarę dobra obsługa i
wystrój pozostają niezmienne. Wnętrze jest skromne jednak posiada kilka mocnych
akcentów, przez co sprawia wrażenie niewymuszonego bycia trendy.
Komentarze
Prześlij komentarz