GTW W PODRÓŻY- BOŚNIA I HERCEGOWINA- KUCHNIA
Co mogę powiedzieć na temat bośniackiej kuchni? Nie! Nie smakowało mi. Przeczytajcie niżej, dlaczego.Kuchnia w Bośni i Hercegowinie to głównie mięso, które staram się ograniczać, tłuste dania, które wybieram rzadko, cebula, której nie jadam w ogóle i najlepsze na świecie soczyste pomidory.
1. Cevapi
Kiełbaski w bułce posypane cebulą. Tradycyjne bośniackie
danie. Spróbowałam raz i nawet mi smakowało i potem miałam w planie jedzenie
czegoś innego. Niestety cevapi było w każdej restauracji i pod różnymi nazwami,
więc zjadłam je jeszcze kilka razy.
2. Bośniacki lonac
Teoretycznie jest to bośniacki gulasz, lecz w praktyce przypomina
kapuśniak z odrobiną mięsa. Na zdjęciu wygląda lepiej niż smakował.
Tu kolejna ciekawostka dotycząca restauracji w Bośni. To,
że jakieś danie jest w menu nie znaczy, że jest możliwość zamówienia go.
Najczęściej w ofercie jest kilka pozycji z karty, ale nie wszystkie.
3. Jagnięcina
Ponoć najlepsza na Bałkanach, a najlepsza z najlepszych w
Bośni jest w Jablanicy. Jedliśmy. Było dobre, ale do wybitnego bym tego nie
zaliczyła. Smakowała mi natomiast sałatka szopska z pomidorami, papryką i
serem. Zwyczajowo w jej skład wchodzi również cebula, ale ja poprosiłam bez.
Ciekawostka nr 3: Wszystko jedno czy mówiliśmy do kelnera
po angielsku, polsku czy słowacku- zawsze, na wszystko odpowiadał "ok,
ok" a potem robił i tak po swojemu. Np. nie dzieląc rachunku miedzy nas,
tak jak o to prosiliśmy.
4. Burek
Ciasto w rodzaju francuskiego nadziewane (a jakże) mięsem, mięsem
i ziemniakami, szpinakiem lub serem. I to jest naprawdę dobre. Tylko strasznie
tłuste...
5. Gulasz i bułeczki z kajmakiem
Żeby nie było, że wszystko takie beznadziejne to raz
jedliśmy obiad mistrzów, który zasługuje na osobny wpis.
6. Bośniacka kawa
Piekielnie mocna, czarna, pita z cukrem, przegryzana
słodkim lokum. Pyszna! Podawana w pięknych tygielkach i parzona w niecodzienny
sposób. Do niewielkiej ilości wrzątku wsypuje się kawę, następnie podgrzewa na
wolnym ogniu trzy razy w wspomnianym tygielku. Dlatego pamiątka w postaci
zestawu do parzenia kawy bośniackiej nie sprawdzi się u osób posiadających
kuchenki indukcyjne.
Piliśmy ją w Sarajewie w kawiarni, której właścicielem był
bardzo miły i niezwykle charyzmatyczny starszy pan oraz w Blagaju nad źródłem
Buny.
7. Pizza
Bez tego obyć się nie mogło. Kolejna pizza do kolekcji. Ta
została zjedzona w Blagaju i obfitowała w ogromną ilość składników w tym
tradycyjne bośniackie sery. Spód był nieco twardy, ale to chyba
charakterystyczna cecha ich pizzy, ponieważ kolega miał identyczną sytuacje.
Ogólnie pizza dobra i w przystępnej cenie. Tylko kelner dziwny jakiś... Tam
chyba normalnych w ogóle nie zatrudniają do tej roboty.
Komentarze
Prześlij komentarz