Ganesh, który nie zasłużył na napiwek


 Dlaczego skoro było smacznie i ładnie?




Niby wszystko w porządku. Wystrój zdecydowanie współgra z serwowaną hinduską kuchnią i nazwa pochodzenia indyjskiego.
Baranina w łagodnym orzechowym sosie z tradycyjnym chlebkiem z indyjskiej mąki również bardzo dobre. Delikatna, rozpływająca się w ustach, odpowiednio doprawiona i pomimo niepozornie wyglądającej porcji bardzo sycąca. Co zatem poszło nie tak?



Obsługa. To była jakaś masakra. Godzinę czekałyśmy na dania! Godzinę! To jest nie do pomyślenia, gdy w knajpie jest niewiele osób, a kelnerek kilka. Na rachunek w ogóle się nie doczekałyśmy. Poszłyśmy do baru żeby zapłacić, a tak kazano nam… czekać. Oczywiście nie zostawiłyśmy ani grosza napiwku, a zapłaciłyśmy niemało, bo około 100 zł za dwa dania i dwa napoje.

Podsumowując ze względu na najgorszy serwis na świecie odradzam wizytę w  Ganesh. Idźcie do innej indyjskiej restauracji.
Ogólna ocena: 2/10.
Adres: Kraków ul. Św. Tomasza.

Komentarze

Popularne posty