Mazurskie przysmaki

Tydzień na łódce na Mazurach to nie tylko gotowanie na mini kuchence na łajbie oraz grille i ogniska na dziko przy brzegu. To całe mnóstwo pyszności w różnego typu lokalach.


Ryba



Wiartel


Niepozorna wieś a w samym jej środku niesamowite miejsce. Restauracja w Zajeździe Przylasek z przepysznym sandaczem oraz całym mnóstwem atrakcji takich jak różnego rodzaju huśtawki i łoże z baldachimem nad brzegiem jeziora. Do tego bardzo życzliwy personel i moje ulubione piwo Rybak. Przy takich wspaniałościach nie przeszkadzały mi nawet dość wysokie ceny.



Wiartel

Wiartel

Wiartel

Krzyże


W tej miejscowości zabawiliśmy aż dwa dni, co zaowocowało zwiedzeniem portowego baru oraz 4-godzinnym śniadaniem połączonym z obiadem w Karczmie u Kaczorka. Ich ryba była tak rewelacyjna, że zapragnęliśmy spróbować większej ilości ich specjalności i postawiliśmy na desery. Zdecydowanie polecam bezę. Zresztą miły i kontaktowy kelner na pewno namówi Was na jakiś smakołyk.



Beza

Ryba


Po całym dniu i wieczornym spacerku zgłodnieliśmy ponownie. Tym razem wybraliśmy bar na skrzyżowaniu i jedną z najlepszych pizz, jakie w życiu jadłam. Kolejny raz odkryłam perełkę smakową w małej miejscowości i w niepozornym "lokalu".



Pizza


Jedzcie na mazury i jedzcie!

Komentarze

Popularne posty