Mój ulubiony gatunek: filmy gangsterskie
Gdy na Filmwebie widzę kategorię "gangsterski" nie mogę przejść obojętnie.
1. Ojciec Chrzestny
To mój ulubiony film w ogóle. Najlepszy, jaki widziałam. Wszystko jest perfekcyjne: od scenariusza przez zdjęcia, reżyserię, grę aktorską po scenografię. Film doskonale oddaje klimat eleganckiej włoskiej mafii i pokazuje wiele zawiłości związanych z jej strukturami i hierarchią. To nie tylko czysta gangstera. To film o przeznaczeniu, odkrywaniu tożsamości i o emigracji. Widziałam go dziesiątki razy i za każdym mam ciarki. Moją ulubioną sceną jest moment postrzelenia Dona Corleone i rozsypujące się pomarańcze.
2. Nietykalni (film z 1987)
Uwielbiam filmy z gwiazdorską obsadą. A tutaj: Kevin Costner, Sean Connery, Andy Garcia i najlepszy na świecie Robert De Niro jako wielki i nietykalny Al Capone. To film o porachunkach między policją a mafią, a stawką jest alkohol, bo akcja dzieje się w ciężkich czasach prohibicji. To też film o przyjaźni i sile jednostki. De Niro brawurowo kreuje tu postać Capone. Trochę mi przykro, że jak pada tytuł "Nietykalni" to ludzie kojarzą głównie produkcje z 2011, która z gangsterką nie ma nic wspólnego.
3. Gangster
Dla kontrastu przykład jak można spieprzyć coś, co wydaje się nie do popsucia. W Gangsterze mam rzezimieszków, a nie gangsterów z czasów prohibicji. Mamy policjanta, u którego nie możemy dopatrzyć się motywacji jego okrutnych zachowań. Mamy bohaterów, którym nie kibicujemy. Ogólnie bardzo chciałam, żeby film się już skończył, bo zamiast eleganckiej produkcji mafijnej dostałam rzeźnie godną Tarantino tylko bez kiepskiego humoru. W ogóle bez humoru.
Komentarze
Prześlij komentarz