PODRÓŻ ŻYCIA- KAMBODŻA- zwiedzanie angkor wat

Kompleks świątyń Angkor Wat był głównym celem naszej podróży do Siem Reab.

Angkor jest niesamowite, fenomenalne i imponujące. Największy zabytek religijny na świecie. Kompleks pierwotnie hinduskich, a potem buddyjskich świątyń zbudowany w czasach imperium Khmerów w XII wieku będący świadectwem ich potęgi i tradycji architektonicznych.

Całe mnóstwo świątyń w środku dżungli, które przetrwały w mniejszym lub większym stopniu przez prawie tysiąc lat.

Zwiedzanie Angkor trwa od wschodu słońca, czyli 4 nadranem do zachodu, czyli do 18. Potem robi się ciemno i chodzenie po nierównych kamieniach i stromych schodach świątyń byłoby niebezpieczne.

Zwiedzać najlepiej z wynajętym tuk-tukiem, który wozi nas przez cały dzień od świątyni do świątyni. W ten sposób zobaczymy najwięcej. A oglądać jest co, bo kompleks ma 162,6 hektarów. Są dwie trasy: większe i mniejsze kółko. My zdecydowaliśmy się na zwiedzanie indywidualne. To był doskonały wybór, ponieważ niejednokrotnie słyszeliśmy, jak przewodnicy opowiadali grupom o każdej płaskorzeźbie, spędzając przy nich mnóstwo czasu, przez co uniemożliwiali turystom zobaczenie większej ilości świątyń. Wybraliśmy też mniejsze kółko z najpopularniejszymi świątyniami- Angkor Wat i tą, gdzie kręcona Larę Croft oraz kilka dodatkowych świątyń z większego. Dobrym patentem było zwiedzanie od końca, co pozwoliło uniknąć tłumów.

Taki trip zajął nam cały dzień. Na szczęście na terenie kompleksu są toalety, sklepy, "knajpy", a nawet stoiska z pamiątkami. Podczas spaceru po świątyniach należy oczywiście mieć zasłonięte ramiona i kolana. To nadal są obiekty sakralne. Wracając, oglądaliśmy zachód słońca z mostu prowadzącego do Angkor.

Moją ulubioną świątynia okazała się ta, którą przyszło nam zwiedzać w strugach deszczu. Woda i grzmoty odbijające się w skałach tworzyły mistyczne wrażenie.