Od Doliny Białego do Doliny Strążyskiej przez Sarnią Skałę
Szukacie w miarę łatwej, jednodniowej trasy górskiej z Zakopanego? Trafiliście idealnie.
Sama pewnej jesieni odbyłam taką całodzienną wędrówkę.
Wystartowałam do Doliny Białego spod Wielkiej Krokwi. Szlak ten jest w miarę łatwy, aczkolwiek dość długi i przez to męczący, zwłaszcza że idzie pod górę.
Doliną Białego można dojść do Sarniej Skały, z której roztacza się piękny widok na Giewont. Wejście na Sarnią jest już trudniejsze, ale skoro ja dałam radę, to oznacza, że dla zwykłego człowieka to bardzo łatwa trasa. Największy problem miałam z zejściem ze stromych skałek.
Po zdobyciu Sarniej Skały możemy skierować w Czerwoną Przełęcz, która jest przyjemną drogą i doprowadzi nas do Polany Strążyskiej.
Stamtąd już tylko około 20 min dzieli nas do malutkiego wodospadu Siklawica.
Podczas mojej wyprawy czynny był sklepik na polanie, gdzie zakupiłam za drogie piwo, ale wiadomo, że nigdzie piwo nie smakuje tak dobrze, jak w górach, po wysiłku.
Z polany zeszłam do Zakopanego Doliną Strążyską, która jest bardzo łatwym szlakiem, aczkolwiek zimą jest strasznie oblodzona i bez raków nie dałam rady jej przejść.
Idąc cały czas piechotą ulicą Strążyską odchodzącą od parkingu przy wejściu do doliny, dotarłam do centrum Zakopanego.
Podsumowując, obie doliny są dość łatwymi trasami, a Sarnia Skała wymaga już trochę wysiłku. Taka wyprawa zajęła mi cały dzień: około 8 godzin razem z częstymi odpoczynkami.
Sama pewnej jesieni odbyłam taką całodzienną wędrówkę.
Wystartowałam do Doliny Białego spod Wielkiej Krokwi. Szlak ten jest w miarę łatwy, aczkolwiek dość długi i przez to męczący, zwłaszcza że idzie pod górę.
Doliną Białego można dojść do Sarniej Skały, z której roztacza się piękny widok na Giewont. Wejście na Sarnią jest już trudniejsze, ale skoro ja dałam radę, to oznacza, że dla zwykłego człowieka to bardzo łatwa trasa. Największy problem miałam z zejściem ze stromych skałek.
Po zdobyciu Sarniej Skały możemy skierować w Czerwoną Przełęcz, która jest przyjemną drogą i doprowadzi nas do Polany Strążyskiej.
Stamtąd już tylko około 20 min dzieli nas do malutkiego wodospadu Siklawica.
Podczas mojej wyprawy czynny był sklepik na polanie, gdzie zakupiłam za drogie piwo, ale wiadomo, że nigdzie piwo nie smakuje tak dobrze, jak w górach, po wysiłku.
Z polany zeszłam do Zakopanego Doliną Strążyską, która jest bardzo łatwym szlakiem, aczkolwiek zimą jest strasznie oblodzona i bez raków nie dałam rady jej przejść.
Idąc cały czas piechotą ulicą Strążyską odchodzącą od parkingu przy wejściu do doliny, dotarłam do centrum Zakopanego.
Podsumowując, obie doliny są dość łatwymi trasami, a Sarnia Skała wymaga już trochę wysiłku. Taka wyprawa zajęła mi cały dzień: około 8 godzin razem z częstymi odpoczynkami.
Komentarze
Prześlij komentarz