Śniadanie w Krakowie: CUKIERNIA OZGA
Za każdym razem, gdy myślę, że odwiedziłam już wszystkie
(lub większość) piekarnie
i cukiernie w mieście, coś mnie zaskakuje i odnajduje nowy lokal.
Nie inaczej było z cukiernią Ozga. Wracając z … w sumie
nie pamiętam skąd wracałam, zobaczyłam mały baner na chodniku wskazujący na
równie malutki sklepik z wypiekami.
Cukiernia Ozga jest dosłownie sklepikiem, bo oprócz półek
z produktami i bardzo miłej pani nie zmieściłoby się tam nic.
Kupiłam całkiem sporą ilość słodkości, bo cztery małe
bułeczki maślane, które były miękkie, słodkie i przyjemnie rozpływały się w
ustach. Do tego dwie drożdżówki: mega słodką i sycącą z marmoladą oraz niestandardową i zaskakująco pyszną z rabarbarem. Za
wszystko zapłaciłam nieco ponad 6 zł, co jest ceną do przyjęcia, choć
widziałam, że niektóre wyroby Ozgi kosztowały spore pieniądze.
Podsumowując, gdy traficie już na ulicę Morawskiego
rozglądajcie się bacznie za malutką cukierenką Ozga i koniecznie spróbujcie
drożdżówki z rabarbarem, która zdecydowanie podbiła moje serce.
Komentarze
Prześlij komentarz