Szczawnica

Jak już wspominałam przy okazji wycieczki do Kudowy-Zdroju mam ogromną słabość do zdrojowych miejscowości. Dlatego będąc w Pieninach, nie mogłam ominąć Szczawnicy.

Szczawnica

Już sam spacer w stronę pijalni wód jest przyjemny, ponieważ miejscowość jest bardzo ładna. W pijalni oprócz wszystkich rodzajów wód (niektóre okazały się niepijalne, bo smakowały jak żelazo, a inne były całkiem dobre) zakupiłam też obowiązkowy przypałowy kubeczek zwierzątko przeznaczony specjalne do picia wody z uzdrowiska. Chętnie wrócę do szczawnickiej pijalni jeszcze kiedyś.

Szczawnica

Szczawnica

Na koniec wyprawy wyjechaliśmy kolejką na górę Parkową. Chyba sam wyjazd jest największą atrakcją, bo widoki nie zachwycały, a zjeżdżalnia była zamknięta, co mnie dziwi, bo był przecież weekend majowy.

Szczawnica

Szczawnica

Szczawnica


Komentarze

Popularne posty