Filmy na Halloween, które nie są horrorami
To już chyba tradycja, że tworze taki wpis. Tutaj oraz tu dwa poprzednie. A poniżej kolejne propozycje dla ludzi, którzy tak, jak ja kochają Halloween, ale nienawidzą horrorów.
Mroczne Cienie
Tim Burton i jego twórczość to idealna propozycja na Halloween. Tu mamy dość nierówną opowieść o wampirze, który zmartwychwstaje... trochę później niż planował. I tak zimnokrwisty szlachcic z epoki próbuje się odnaleźć w XXI wieku.
Kołysanka
Nasze polskie wampiry. Cała ich rodzina osiedla się na mazurskim zadupiu. I wszystko fajnie, ale wampiry muszą coś jeść, więc we wsi zaczynają znikać ludzie. Wampiry też normalna rodzina, więc i swoje problemy mają: a to niezadowolona z przeprowadzki żona, a to szurnięty dziadek, a to głodne dzieci. Ta czarna komedia z doborową polską obsadą byłaby świetna, gdyby twórcy nie przeciągali jaj na siłę.
Dracula
Ciągniemy dalej temat wampirów i oglądamy ekranizacje najsłynniejszej wampirzej historii wszech czasów, za kamerą mistrz Francis Ford Coppola. W filmie mamy wszystko: barokowy przepych, plejadę doskonałych aktorów nawet w drugoplanowych rolach: Gary Oldman, Winona Ryder, Anthony Hopkins, Keanu Reeves, Monica Belluci, klimatyczną muzykę Wojciecha Kilara. Mamy też miks dwóch historii: o Draculi i o Van Helsingu. Najwyraźniej twórcy uznali, że sama powieść Brama Stokera nie udźwignie tyle, ile chcieli do filmu władować. Czy produkcja na tym ucierpiała? Nie wiem, ale ogląda się dobrze.
Stranger Things
Na koniec odchodzimy od tematu wampirów i polecam genialny serial Netfliksa. Jeśli jeszcze nie oglądaliście Stranger Things, produkcji o grupie dzieciaków stawiających czoła potworą zarówno z alternatywnego, jak i ludzkiego świata to jest to doskonały pomysł na maraton w tegoroczny długi halloweenowy weekend.
Komentarze
Prześlij komentarz