Smaki Grodna, czyli PRZEZ KANAŁ AUGUSTOWSKI NA BIAŁORUŚ CZĘŚĆ 3

Gdy już po wielkich perturbacjach udało się nam dotrzeć do Grodna, poszliśmy na obiad.


Białoruś


Wybraliśmy restauracje usytuowaną nad brzegiem Niemna.



Białoruś


Postanowiliśmy na tradycyjne dania kuchni białoruskiej, czyli zupę soliankę, chłodnik oraz wyśmienite placuszki dranki, które podano nam między innymi z kawiorem. To był najlepszy kawior, jaki do tej pory jadłam. Bardzo żałuje, że z powodu innych przepisów sanitarnych nie można go przywieźć do Polski.



Białoruś


Deser zjedliśmy w przytulnej kawiarence w pobliżu rynku. Tutaj zarówno mocno czekoladowe lody, jak i tonic espresspo wypadły świetnie.



Białoruś


Ceny na Białorusi są podobne do polskich, zatem posiłki nie zrujnowały naszych finansów.



Białoruś


Restauracji jest mnóstwo i nie wiem, czy to reguła, ale obsługa jest umiarkowanie miła i pomocna. Problem stanowi zwłaszcza ich nieznajomość angielskiego, a białoruski wcale nie jest dla polaków taki zrozumiały, jak może się wydawać.

Podsumowując, Grodno ma dla mnie smak dranik z kawiorem :)

Komentarze

Popularne posty