Wąwóz Homole

Powrót w Pieniny po latach.

Wąwóz Homole

Pierwszy raz byłam w Wąwozie Homole w gimnazjum. Wtedy dla 15 latki był nie lada górskim i fizycznym wyzwaniem. Gdy okazało się, że majówkę 2021 będę spędzać w Pianinach, postanowiłam ponownie przejść Wazów. Muszę przyznać, że zapamiętałam go dużo piękniejszym, ale to może wina pogody, bo zeszłoroczna majówka w górach była deszczowa i wietrzna, a podczas szkolnej wycieczki 15 lat temu świeciło słońce.

Wąwóz Homole
Wąwóz Homole
Czy trasa jest wymagająca? Nie jakoś bardzo, ale ciągły spacer w górę męczy. Ekstremalne błoto na szlaku stanowiło dodatkową trudność i przysparzało obaw o upadek. Wąwóz kończy się na otoczonej lasem polance urozmaiconej skałami. Nieopodal jest kolejna, już znacznie większa polana ze schroniskiem, w którym możemy napić się piwa i coś zjeść. 



Wąwóz Homole

Wąwóz Homole


Zaraz obok schroniska jest górna stacja kolejki linowej Jaworki, którą my zjechaliśmy do wsi o tej samej nazwie. Stamtąd odbyliśmy około 30-minutowy spacer na parking pod wejściem do Wąwozu, gdzie zostawiliśmy auto.


Wąwóz Homole


Całość naszej wyprawy trwała około 6 godzin.

Wąwóz Homole z czystym sumieniem polecam początkującym górołazom- skoro 15-letnia ja dałam kiedyś radę, to znaczy, że każdy sobie poradzi.

Sama chętnie przejdę ten szlak trzeci raz, a okazja do tego może trafi się już za tydzień, bo ponad rok później ponownie jadę w Pieniny.

Komentarze

Popularne posty