Zastanawiałam się, czy zaliczyć tę wyprawę do "łatwych". Mnie dała duży wycisk i była najbardziej wymagającym zimowym tatrzańskim szlakiem, jakim do tej pory szłam. Mam jednak świadomość, że to, co dla mnie w górach "łatwe" dla większości ludzi nie stanowi wyzwania, a mój poziom "średni" dla innych jest łatwym.
Startowałyśmy spod Skoczni i szłyśmy żółtym szlakiem popularną i dość wymagająca Doliną Białego. Dolina zarówno latem, jak i zimą dała mi w kość ze względu na dużą ilość podejść pod górę.Następnie skręciłyśmy w czarny szlak prowadzący przez Ścieżkę nad Reglami w kierunku Kalatówek. Tu czekały na nas piękne widoki na Igłę, Zameczki i majacząca w oddali Babią Górę.
Doszłyśmy do Polany Kalatówki, gdzie po krótkim postoju, herbatce i podziwianiu krokusów i Kasprowego ruszyłyśmy do Kuźnic niebieskim szlakiem, a stamtąd piechotą do Zakopanego.
Całość trwała 8 godzin i bez raczków i kijków byłaby nie do pokonania ze względu na lód i śnieg na trasie. Wyprawa odbyło się w kwietniu, gdy jeszcze było dużo śniegu.
Wędrówkę polecam tym nieco bardziej zaprawionym w zimowych tatrzańskich spacerach. Na pierwszy raz może być nieco przytaczająca.
Komentarze
Prześlij komentarz