GTW w podróży KIJÓW- Ukraina w stanie wojennym, serio?

Jadę do Kijowa. Powiedziałam znajomym i rodzinie rok temu w grudniu, tydzień po wprowadzeniu stanu wojennego na Ukrainie. Usłyszałam: Oszalałaś?!Jesteś nieodpowiedzialna!Przecież to niebezpieczne!Nie jedź!. No, ale pojechałam i wróciłam. Cała i zdrowa.


Ławra Peczerska


Bezpieczeństwo

Nie było tak, że nie miałam obaw. Oczywiście, że decyzja prezydenta Poroszenki mnie nieco wystraszyła. Jednak zaczęłam wgłębiać się w temat i doczytałam, że w obwodzie Kijowskim nie wprowadzono stanu wojennego. Nie ma też godziny policyjnej ani prohibicji. Zatem nie było powodów, aby zrezygnować z wyjazdu.

Spodziewałam się, co prawda drobnych utrudnień jak wzmożone kontrole na lotnisku lub oznak mobilizacji wojskowej takich jak więcej policji, lub żołnierze patrolujący ulice. Nic takiego nie miało miejsca.

Kijów okazał się niezwykle bezpiecznym miastem, które bawiło się do późnych godzin nocnych, karmiło nas pysznymi czeburekami i poiło ukraińską wódką od przemiłej pani z całodobowego sklepu pod naszym mieszkaniem.

Podczas spaceru po Majdanie spotkaliśmy ukraińskiego żołnierza w cywilu, który słysząc, że mówimy po polsku, zaczął z nami rozmawiać. Powiedział, że decyzja o stanie wojennym jest całkowicie zbędna i typowo polityczna, ponieważ w trakcie takiego stanu wyjątkowego nie można przeprowadzić wyborów prezydenckich, które Poroszenko zapewne przegrałby z kretesem. Oznajmił też, że armia ukraińska jest w lepszej kondycji niż 4 lata temu.

Podsumowując, nie bójcie się jeździć na Ukrainę. Kijów i Lwów są bezpiecznymi i pięknymi miastami, które posiadają wiele do zaoferowania.


Kijów



Komentarze

Popularne posty