GTW w podróży: Wisła- gdzie spać i gdzie jeść, lub nie jeść…

Jeśli myślicie, że w Wiśle nie ma, co robić to się mylicie, o czym mogliście przekonać się czytając poprzednie relacje z mojego pobytu w tym miasteczku. Jeśli myślicie, że nie zjecie nic dobrego to również jesteście w błędzie. Jeśli myślicie, że czekają na Was same smakołyki to macie wygórowane oczekiwania, ale na pewno dobrze trafiliście, jeśli chcecie znaleźć klimatyczny pensjonat na swój wyjazd.




Kącik Zbójnicki


Prawdę mówiąc nie spodziewałam się takiej perełki kulinarnej. Krem z białych warzyw z palonym sianem to coś, co polecam absolutnie wszystkim klientom tej restauracji. Bagietka na ciepło z wędzonym pstrągiem smakowała obłędnie. Równie przepyszna okazała się zapiekanka warzywna, której w niczym nie ustępował delikatny grillowany filet z kurczaka.
To wszystko w przystępnych cenach i podane przez mega miłego i uśmiechniętego kelnera. Co prawda w Kąciku Zbójeckim jest mało zbójecko a bardziej rustykalnie, ale dania smakują tak fenomenalnie, że mogę im wybaczyć te niedociągnięcia w wystroju.
Zdecydowanie polecam!
Ogólna ocena: 9/10.


Restauracja Niby Nic




Od jednej skrajności w drugą. Czyli od Kącika Zbójeckiego, który polecam do Niby Nic, które odradzam. Od miłej obsługi do opryskliwych pań, którym trzeba tłumaczyć, że skoro jestem klientem restauracji to mam prawo skorzystać z toalety za darmo i chcę, aby dały mi żeton umożliwiający otworzenie drzwi do WC. Od dań będących prawdziwymi delicjami do przeciętnie smakujących smażonych serków, źle wyglądających placków i pierogów z mięsem, na które klienci składali reklamacje. Może i Niby Nic było ładnie urządzone, ale poziom restauracji okazał się tragiczny. Czarę goryczy dopełnił żul wyjadający resztki z talerzy w ogródku lokalu, obok którego przeszła kelnerka i nie zareagowała. Nie wyprosiła go! Po takim czymś takim szczerze odradzam wizytę w Niby Nic.
Ogólna ocena: 2/10.



Pensjonat Silesia



Na koniec kilka dobrych słów o miejscu, w którym nocowałyśmy. Położony w centrum pensjonat Silesja to eleganckie, ładne miejsce na każdą kieszeń. Obsługa jest bardzo miła i chętnie pomoże w każdej sprawie. Urządzony w stylu kolonialnym, czysty pokój z prze wygodnym łóżkiem bardzo i się podobał. Kontynentalne śniadanie również przypadło mi do gustu. W cenie pobytu miałyśmy seans w saunie oraz bilard, z którego mogłyśmy korzystać do woli. Jeśli zdecyduje wybrać się do Wisły ponownie z chęcią znów zatrzymam się w pensjonacie Silesja.
Ogólna ocena: 9/10.





Czy odwiedzę Wisłę znowu? Sądzę, że tak. Choćby po to, aby zwiedzić pozostałe muzea i spróbować tych przysmaków, których jeszcze nie zdążyłam. No i kupić drugą Zajebistą Śląską Gorzołkę, bo tą już wypiłam :)




Komentarze

Popularne posty