Bar Mleczny Miła Kniaźnina

Bary mleczne to dla mnie osobny świat, jeśli chodzi o gastro. Zazwyczaj je omijam ze względu na przykre doświadczenia, ale kilka dni temu wylądowałam na… cholera wie gdzie i tam nie było niczego tylko bar mleczny Miła Kniaźnina. Zaryzykowałam. I?





No i nie pożałowałam. Dawno nie jadłam tak pysznych pierogów ruskich z dobrym farszem i znakomicie przygotowanym ciastem.
Pani, która wydawała potrawy odbiegała od standardowych pań w siatkach na głowie pracujących w barach mlecznych. Była miła i uśmiechnięta, z entuzjazmem witała klientów.
Nie mogę również narzekać na wystrój, ponieważ daleko było mu do baru mlecznego rodem z filmu “Miś”. Wnętrze urządzone prosto, lecz z wykorzystaniem nowych mebli i modnych patentów takich jak ściana pomalowana farbą tablicową.



Podsumowując, jeśli dopadnie Was nagły głód na ulicy Franciszka Kniaźnina to koniecznie idźcie do baru mlecznego Miła Kniaźnina. Nie pożałujecie.

Ogólna ocena: 7/10.

Komentarze

Popularne posty