POLAKOWSCY
z pieczarkami i z frytkami kosztował około 20 zł, ale nie zachwycał smakiem, mięso było po prostu przeciętne.
Oprócz ogromnych frytek mają tez
równie ogromne kotlety oraz pyszny i tani kompot. W lokalu obowiązuje samoobsługa,
a personel jest względnie miło nastawiony do klientów i ubrany
w specjalne uniformy z kapeluszem. Właśnie z racji braku kelnerów, który odbiorą zamówienie, przyniosą danie oraz rachunek ceny powinny zostać obniżone.
a personel jest względnie miło nastawiony do klientów i ubrany
w specjalne uniformy z kapeluszem. Właśnie z racji braku kelnerów, który odbiorą zamówienie, przyniosą danie oraz rachunek ceny powinny zostać obniżone.
Wszystkie dekoracje, talerze a nawet meble kojarzą się z wystrojem
babcinej kuchni i trzeba przyznać, że w lokalu typu bar samoobsługowy ma to
swój urok i w jakiś dziwny sposób nawet się broni. Tylko, po co znowu to niebo
na suficie?! Przecież to istny kicz, przy którym nawet sztuczne przetwory i
zastawa w kwiatki jest szczytem elegancji.
Hmmm i wszystko fajnie tylko, że Polakowscy
zarówno pod względem menu, systemu wydawania posiłków, wystroju i ubioru obsługi są prawie
identyczne jak w Polskich Smakach tutaj. Albo to Polskie Smaki przypominają
Polakowskich. Tak czy inaczej nie rozumiem, dlaczego restauracje wyglądają i
funkcjonują tak podobnie, a mają inne nazwy.
Podsumowując, jeśli macie ochotę i apetyt na naprawdę
ogromnego kotleta i frytki to koniecznie idźcie do Polakowskich.
Ogólna ocena 6/10.
Komentarze
Prześlij komentarz