Jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam na Mazurach.
Przyjemny i bardzo zadbany mały port, gdzie miło spędza się czas, leżąc wśród drzew na hamaku, zajadając się przysmakami miejscowej restauracji, śpiewając przy ognisku lub słuchając wieczorami szant w knajpie.
Widok ze stanicy na Mamerki jest przepiękny, a chata, w której mieszczą się pokoje i restauracja wygląda jak z bajki.
A kto już wycziluje ten może ruszyć na spacer do pobliskich bunkrów Mamerki z czasów II wojny światowej. W sąsiedztwie bunkrów znajduje się też muzeum i wieża widokowa oraz dziki leśny cmentarz.
Samo muzeum i bunkry nie były dla mnie atrakcyjne, bo nie jestem fanką wojennych zabytków. Za to Stanicę Kietlice pokochałam. Przyjemnie było tam wypoczywać podczas rejsu.
Komentarze
Prześlij komentarz