Hale Targowe w Rydze

Bardzo lubię zwiedzać targowiska, więc nie mogłam sobie odpuścić ryskich Hal Targowych.

To jeden z najbardziej nietypowych zabytków Rygi. Hale Targowe pierwotnie mieściły sterowce. Zostały zbudowane podczas pierwszej wojny światowej i miały bombardować Petersburg. Po zakończeniu wojny przeniesiono je do Rygi i przebudowano tak, aby mogły pomieścić nowoczesne targowisko. Dziś każda z hal ma swoją “specjalizację” (mięsa, nabiał, gastronomia, warzywa i ryby).

Oprócz spożywki można tam kupić pamiątki oraz wszelkiego typu tekstylia. My przychodziliśmy co rano na kieliszek łotewskiego bimbru. Dodatkowo obkupiliśmy się w kiszonki. Bo Łotwa kiszonkami stoi. Oni kiszą wszystko. Próbowaliśmy kiszonych jabłek, które były paskudne, pysznego kiszonego czosnku i kalafiora oraz niesamowitej kiszonej kapusty z mango i granatem. Ogólne zauważyliśmy, że Łotysze do wielu potraw dodają granat, a przecież to bardzo egzotyczny owoc.

Zdecydowaliśmy się również na wypróbowanie znajdującej się w Halach Targowych małej gastronomii i zjedliśmy pyszne pielmieni.

Wnętrza to nie tylko targ. To również murale nawiązujące do Ryskiego dziedzictwa. Znalazłam na przykład kota z Domu Kotów popijającego zapewne Czarny Balsam, czyli tradycyjny łotewski alkohol.

A skoro o alkoholu mowa to można go też kupić i wypić na miejscu w jednej z Hal targowych. Codziennie po śniadaniu chodziliśmy na kieliszeczek łotewskiego bimberku.

Na koniec kupiłam sobie w tekstylnej Hali Targowej czapkę uszankę.