E. WEDEL PIJALNIE CZEKOLADY
(zdjęcie z Internetu)
W pijalniach czekolady Wedla zakochałam się około osiem lat
temu, gdy będąc w Nałęczowie pierwszy raz tam zawitałam. Dlatego tym bardziej
cieszę się, że w Krakowie są aż dwie
(W Galerii Krakowskiej i na Rynku Głównym) i nie muszę jechać pól Polski żeby się do nich wybrać.
(W Galerii Krakowskiej i na Rynku Głównym) i nie muszę jechać pól Polski żeby się do nich wybrać.
Osobiście preferuję Pijalnie na Rynku Głównym, ponieważ
jest bardziej elegancka i kameralna. No i ma antresole i to całkiem wysoką, jak
z resztą widać na zdjęciu sali, które zrobiłam siedząc właśnie na antresoli. Stolik
w oknie też się znajdzie, ale tylko jeden.
Zwykle jadam tam desery podczas jakiejś specjalnej okazji
jak na przykład urodziny czy rocznica. Ostatnio zamówiłam sernik czekoladowy z
białą czekolada i musem wiśniowym i muszę przyznać, że nigdzie nie jadłam
lepszego.
Na zdjęciu widać kolejną rzecz,
która mnie urzeka, czyli stoliki
z ziarnami kakaowca za szkłem. Uwielbiam je!
z ziarnami kakaowca za szkłem. Uwielbiam je!
W Galerii Krakowskiej, jak łatwo
się domyślić nie ma już tej magii, która towarzyszy Pijalni na Rynku, ale
trzeba przyznać, że nie jest źle. Lokal umiejętnie odcina się od galerianego
gwaru i zapewnia komfort i względną kameralność.
Tutaj już nie zaglądam od wielkiej okazji tylko przychodzę
po zajęciach z przyjaciółką na pyszną białą czekoladę z pomarańczą.
Wspólnymi cechami obu pijalni są:
bardzo dobra obsługa i wysokie ceny. Ale te pyszności naprawdę są ich warte.
Podsumowując Pijalnie Czekolady
Wedla polecam każdemu
i zawsze i na każdą okazje, chociaż im wznioślejsza okazja tym lepsza Pijalnia na Rynku.
i zawsze i na każdą okazje, chociaż im wznioślejsza okazja tym lepsza Pijalnia na Rynku.
Ogólna ocena 9/10.
:)
OdpowiedzUsuń